Dwa tygodnie temu naskrobałam parę zdań o talibach w Afganistanie. Niszczyli kulturę islamu, z której sami się wywodzili, bo sami wiedzieli lepiej, co jest dobre dla muzułmanów. Skąd ja to znam… No cóż, z racji moich zainteresowań dotyczących wolności, a także – nie ukrywajmy – płci, dzisiaj skupiam się na sytuacji kobiet w czasach talibów. Tak, będzie o burce. Właściwie głównie o niej, więc jeśli Cię to nie interesuje, zmykaj 🙂
Ale skończę najpierw temat zakazów i nakazów za rządów talibów, o których pisałam dwa tygodnie temu:
Na co nie zgadzali się talibowie?
„Kobiety, nie wolno wam wychodzić za próg waszych domostw. Gdyby się to jednak zdarzyło, to nie możecie postępować jak tamte istoty, które zanim islam powrócił do naszego kraju, nosiły modne ubrania, używały szminki i pokazywały się każdemu mężczyźnie” – można było usłyszeć w radiu w momencie czytania 16 edyktów.
OK, kobieta zostaje zamknięta w domu. Normalnie areszt domowy. Za co? Za waginę między nogami. Jak widać, jest tak groźna dla otoczenia, że nie może pojawić się w miejscu publicznym bez smyczy (czytaj: mężczyzny). Ale to nie wszystko. Zakazy talibów są absolutnie absurdalne. A kary za ich złamanie niesamowicie okrutno-prymitywne. Przykład? „Talibowie zabronili używania lakieru do paznokci i wprowadzili zakaz jego importu. Kilku kobietom, które naruszyły prawo, a szczęście im nie dopisało, obcięto palce”.
Burka to nie wynalazek talibów
Zaskoczenie? Burka to stosunkowo nowy wynalazek. Ma ledwie około wieku. Gdyby była człowiekiem, nie zaśpiewałabym jej „100 lat”…
Kratki na oczy w burce są niezwykle wymowne, przywodzą na myśl więzienie. Ale tu nie tylko o to chodzi. Ona jest po prostu niesamowicie niewygodna. Zanim jednak do tego przejdę, zaserwuję krótką historię burki.
Ten specyficzny rodzaj odzienia wprowadzono za króla Habibullaha, który panował w Afganistanie od 1901 do 1919 roku. Jaki krył się za tym powód? Niezwykle prosty. Samcza zazdrość.
Król posiadał w swoim haremie 200 pięknych kobiet i nie chciał, by inni mężczyźni podziwiali ich urodę. Najwyraźniej był człowiekiem, który nie lubił w dzieciństwie dzielić się swoimi zabawkami…
Te pierwsze burki szyto z jedwabiu, nierzadko były haftowane złotymi nićmi, nic więc dziwnego, że z czasem stały się wyróżnikiem bogaczy… Ale do momentu. Gdy małżonka księcia Dauda pokazała się w 1959 roku bez burki, klasa wyższa poszła jej śladem i już wkrótce burki nosiły tylko biedne kobiety, w tym służące. W latach 70-tych kobiety ubierały się już w krótkie spódnice, a mężczyźni nosili garnitury. Niestety „wraz z przybyciem talibów z ulic Kabulu zniknęły kobiece twarze”.
Jak kobieta z Europy czuje się w burce?
Uznałam, że cytaty oddadzą to najlepiej. Åsne Seierstad, która nosiła w Afganistanie burkę, pisze: „Używałam burki również po to, by się przekonać, jak to jest być afgańską kobietą. Jak to jest, kiedy trzeba się tłoczyć w autobusie na trzech przeznaczonych dla kobiet tylnych ławkach, choć reszta pojazdu jest prawie pusta. Jak to jest, kiedy musisz się kulić w bagażniku taksówki, ponieważ tylne siedzenie zajmuje mężczyzna. (…) Jakże z czasem znienawidziłam ten strój! Jakże on uciska czoło, jaki powoduje ból głowy! Jak trudno coś dostrzec przez kratkę z nici! Jakże burka ogranicza kobietę, jak mało przepuszcza powietrza, jak szybko ciało zaczyna się w niej pocić, jak trzeba nieustannie patrzeć, gdzie się stąpa, bo nie widać własnych stóp! Ileż śmieci zgarnia się jej skrajem, jaka może być brudna, jak bardzo krępuje ruchy! Co to za ulga zdjąć burkę, kiedy się wraca do domu!”.
Dziennikarka opisuje zastępy burek: „Idą dalej, kręcąc głowami na wszystkie strony, żeby widzieć, co się dzieje dookoła. Kobieta w burce jest jak koń z klapkami na oczach, widzi tylko to, co ma przed sobą. Bliżej skroni zrobiona z nici kratka przechodzi w grubą tkaninę, która nie pozwala spoglądać w bok. Trzeba odwrócić całą głowę. Jeszcze jeden podstęp wynalazcy burki: mężczyzna musi wiedzieć, kogo lub co jego żona śledzi wzrokiem”. „Kobiety muszą je podtrzymywać, zanim usiądą, mogą się przy tym trochę rozejrzeć, bo uniesiona burka nie ciągnie głowy w dół”.
ZAINTERESOWAŁ CIĘ TEMAT? PRZECZYTAJ TAKŻE: Prostytutka i dziewica – o (nie)oficjalnym seksie w arabskim świecie
*Cytaty pochodzą z książki „Księgarz w Kabulu” autorstwa Åsne Seierstad.